Na świecie, szczególnie w USA i w Europie, fundusze ESG biją rekordy popularności. Agencja Bloomberg szacuje, że w ciągu najbliższych trzech lat środki ulokowane w tego typu funduszach sięgną 53 bilionów dolarów. To będzie stanowiło jedną trzecią globalnych aktywów pozostających w zarządzaniu. Eksperci podkreślają jednak, że brakuje możliwości porównania i oceny wpływu poszczególnych firm na środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny (ESG). Konieczność wprowadzenia jednolitych standardów raportowania wydaje się nieunikniona. I to zarówno w Europie jak i w Stanach Zjednoczonych.
Potrzebne międzynarodowe standardy ESG
Krytycy podkreślają brak międzynarodowych regulacji precyzujących co to jest fundusz ESG i jakie musi spełniać wymogi. Powstało wprawdzie wiele modeli do oceny tego typu inwestycji. Jednak ich mnogość i różne kryteria – praktycznie uniemożliwiają inwestorom porównywanie danych oraz wyciąganie spójnych wniosków. W ostatnich latach pojawiło się również szereg wytycznych dotyczących raportowania ESG. Tylko, że często są one dobrowolne i wprowadzają różne wymagania. W efekcie oceny tej samej spółki, w zakresie zrównoważonego rozwoju, potrafią znacząco różnić się między sobą. Do porównywalności wskaźników ESG nie doprowadził również wymóg raportowania dla dużych firm, obowiązujący od kilku lat w Unii Europejskiej. Spółki mogą bowiem stosować dowolne zasady: krajowe, unijne lub międzynarodowe, a nawet własne standardy, normy bądź wytyczne. Ich raporty ESG nie są weryfikowane przez zewnętrzne firmy, tak jak dane finansowe. Rola audytorów sprowadza się do sprawdzenia, czy spółka wywiązuje się z ustawowego obowiązku raportowania w tym zakresie.
Dlatego też konieczność ustanowienia globalnych standardów raportowania pozafinansowego – wydaje się nieunikniona. Szczególnie mając na uwadze rosnący entuzjazm inwestorów wobec funduszy ESG. Problem tylko w tym, że na razie regulacje w USA i Unii Europejskiej tworzone są oddzielnie.
Regulacje ESG po dwóch stronach Atlantyku
W USA spółki publiczne mają być zobowiązane do raportowania kwestii ESG, według standardów określonych przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Projekt odpowiednich regulacji SEC oczekiwany jest w tym roku.
Z kolei w Unii Europejskiej 2021 rok przyniósł wiele znaczących wydarzeń w zakresie standaryzacji w tej dziedzinie. Przede wszystkim światło dzienne ujrzał długo oczekiwany projekt dyrektywy CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive) w sprawie raportowania zagadnień zrównoważonego rozwoju. Ma ona zastąpić wcześniejszą dyrektywę z 2014 roku. Projekt ten zakłada rozszerzenie, od 2023 roku, kręgu podmiotów zobowiązanych do raportowania na temat zrównoważonego rozwoju. Ale co najważniejsze wprowadzony ma być jednolity europejski standard raportowania. Raporty ESG będą musiały podlegać audytowi, tak jak dziś sprawozdania finansowe, choć niekoniecznie przez biegłego rewidenta.
Ponadto od marca 2021 roku już obowiązuje unijne rozporządzenie SFDR w sprawie ujawniania informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem w sektorze usług finansowych. Zobowiązuje ono m.in. wszystkie TFI i firmy inwestycyjne do uwzględniania czynników ESG w procesie zarzadzania ryzykiem oraz klasyfikacji aktywów w ramach portfela inwestycyjnego.
Taksonomia UE
Inne istotnie rozporządzenie – potocznie zwane Taksonomią UE – częściowo zacznie obowiązywać od 2022 roku. Dotyczy ono ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje. To skomplikowany system, który zawiera wiele technicznych szczegółów. Na celu ma precyzyjne określanie, które inwestycje są przyjazne dla środowiska, a które nie. Na razie rozporządzenie ustanawia ogólne ramy funkcjonowania systemu taksonomii, ale będą do niego wydawane szczegółowe akty Komisji Europejskiej.
Biorąc pod uwagę trwające jeszcze prace legislacyjne oraz konieczność dostosowania lokalnego prawodawstwa do unijnych regulacji – na pełniejsze porównanie inwestycji ESG w Europie można mieć nadzieję najwcześniej w 2023 roku.