Czy ESG wnosi jakąkolwiek wartość do biznesu? Może tylko nakłada dodatkowe wymogi regulacyjne i powoduje konieczność zatrudniania nowych specjalistów? Czy to tylko bezimienne liczby i dane, czy też konkretne działania, które zmieniają rzeczywistość – opowiada Piotr Rówiński, partner PwC Polska.
Czy ESG wnosi wartość do firmy?
Dużo się dyskutuje wokół tej tematyki. Doświadczeni przedsiębiorcy wiedzą już, że prowadząc swój biznes muszą się angażować w tematy związane ze zrównoważonym rozwojem i raportowaniem niefinansowym. Jeśli tego nie zrobią, będą ponosić długoterminowe konsekwencje. Potwierdzają to dane – aż 54 proc. dyrektorów generalnych w Polsce uważa, że ich firmy nie będą rentowne za dekadę. Stanie się tak, jeśli będą kontynuowały swoją działalność w obecnym kształcie. Dotyczy to również kwestii zrównoważonego rozwoju.
Sprawa staje się więc coraz bardziej istotna – “jakoś to będzie” już nie wystarcza. Nowoczesny świat biznesowy wymusi zmiany nawet na mniejszych firmach, które współpracują z tymi największymi. Warto więc poszukać drogi do ESG poprzez realne wzmocnienie wartości, a nie tylko jako bolesny “admin”.
Co konkretnie ma Pan na myśli?
Konsumenci coraz częściej zwracają uwagę na to co jedzą, jak się ubierają, jak podróżują. Kandydaci do pracy pytają o aspekty pozafinansowe: czy firma dba o równe wynagrodzenia, wolontariaty, ekologiczne rozwiązania. Chcą wiedzieć jaki wpływ przedsiębiorstwo ma na rzeczywistość wokół nas. Jeszcze 5-10 lat temu mało kogo takie kwestie interesowały, a tego typu pytania były sporadyczne. Zgodnie z naszymi badaniami 57 proc. konsumentów uważa, że firmy powinny podejmować więcej działań w celu ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko.
Z kolei partnerzy biznesowi – kontrahenci i dostawcy, instytucje finansowe czy inwestorzy – chętniej nawiązują współpracę z firmami, które podejmują konkretne działania na drodze do zrównoważonego rozwoju. To już coraz częściej jest i będzie determinanta zachowań w biznesie. Jednym z mechanizmów mobilizujących do takich działań jest coraz większa liczba regulacji wymuszających na przedsiębiorstwach zmiany w dotychczasowej działalności.
Inwestorzy z kolei chętniej inwestują w działalność zrównoważoną – czy to ze względu na chęć dbania o planetę, czy też z myślą o wyższych stopach zwrotu. To potwierdzają także badania: 69 proc. inwestorów chce widzieć wpływ czynników zrównoważonego rozwoju na model biznesowy firmy. Niektóre fundusze nie chcą inwestować w “brudne” działy gospodarki, albo oczekują od takich przedsiębiorstw jasno zdefiniowanych planów dekarbonizacji i transformacji.
W jaki sposób budować wartość spółki w świecie skupionym na kwestiach zrównoważonego rozwoju?
Aby upewnić się, że kwestie ESG są rzeczywiście istotne dla firmy, trzeba sprawdzić, czy znajdują się one w agendach zarządów i rad nadzorczych spółek. Jeszcze 5-10 lat temu zrównoważony rozwój nie był dyskutowany podczas spotkań menedżerów najwyższego szczebla lub kwestie te były marginalizowane. Teraz jest zupełnie inaczej.
To właśnie osoby znajdujące się najwyżej w organizacji, odpowiedzialne za strategię biznesową nadają kierunek i bieg takim działaniom. ESG musi być integralną częścią strategii rozwoju firmy. Wymaga to często analizy całego modelu biznesowego. Od przyszłego roku zacznie obowiązywać dyrektywa CSRD (Corporate Sustainability Reporting Directive – dyrektywa o sprawozdawczości przedsiębiorstw w zakresie zrównoważonego rozwoju), która wymusza szczegółową i pogłębioną analizę związaną nie tylko z tym, co robimy, ale także z naszym otoczeniem rynkowym. Wymogi CSRD nadając pewien rygor w zakresie ujawniania informacji, zdecydowanie zwiększają transparentność działań.
Z pewnością znajdą się takie spółki, które potraktują wdrożenie CSRD jedynie, jako kolejny wymóg regulacyjny i skupią się na odhaczeniu tematu. Będą też jednak takie, którym będzie zależało na wykorzystaniu tej szansy na długofalową transformację biznesu i osiągnięcie korzyści biznesowych.
Jaki jest cel nowych regulacji dotyczących raportowania niefinansowego, w szczególności CSRD?
W szerszym kontekście chodzi o transfer kapitału i wymuszenie pewnych zmian, aby kapitał płynął do przedsiębiorstw gotowych na zrównoważony rozwój. Nowe wymogi są środkiem do osiągnięcia celu, jakim jest długofalowa dbałość o planetę i społeczeństwo.
Celem jest zatem powiązanie działań w zakresie zrównoważonego rozwoju ze strategią biznesową i zarządzaniem ryzykiem, z wynikami finansowymi. Istotną kwestią jest także porównywalność pomiędzy firmami w ramach poszczególnych branż.
W kontekście CSRD mówi się obecnie o pojęciu podwójnej istotności. Czym ona jest i jakie ma przełożenie na działania spółki i raportowanie o nich?
To określenie opisujące analizę, w jaki sposób świat zewnętrzny wpływa na organizację – przełożenie tego, co dzieje się w otoczeniu, również na aspekt finansowy. Z drugiej zaś strony brany jest pod uwagę wpływ naszej organizacji na świat zewnętrzny – jak my oddziałujemy na środowisko czy społeczeństwo. Uwzględniane są zarówno czynniki pozytywne (np. tworzenie nowych miejsc pracy, inicjatywy lokalne), jak i negatywne (np. emisje gazów cieplarnianych czy zanieczyszczenie wód).
Dyrektywa CSRD wprowadza rygor w zakresie raportowania – informacje zawarte w sprawozdaniach zrównoważonego rozwoju muszą być spójne i porównywalne. Docelowo podwójna istotność wskaże, które tematy są ważne dla danej organizacji. Również na które z nich spółki powinny zwracać szczególną uwagę.
Jakie są Pana zdaniem największe zmiany, które wprowadza dyrektywa CSRD do zarządzenia tematami ESG oraz raportowania?
Dzięki podwójnej istotności wiemy, co jest ważne z perspektywy spółki i interesariuszy, co ma istotny wpływ na raportowanie. Najwięcej pracy czeka spółki, które dotąd nie raportowały w ogóle. Muszą się starannie przygotować, zebrać odpowiednie dane w organizacji, przejrzeć stosowane polityki. Dyrektywa nakłada na firmy obowiązek przygotowania raportu, poddania go atestacji i opublikowania w tym samym czasie co sprawozdanie finansowe.
Jawność, porównywalność i obowiązek atestacji informacji zawartych w raportach niefinansowych sprawi, że działania firm staną się transparentne dla wszystkich uczestników rynku – kontrahentów, pracowników i klientów.
W jaki sposób wbudować kwestie zrównoważonego rozwoju w proces decyzyjny?
Tu wracamy do tematu zaangażowania całej organizacji w kwestie zbierania danych i budowania informacji zarządczych. Potrzebne są cele i mierniki (KPI) związane z ESG dla kadry zarządzającej i schodzenie niżej w głąb organizacji do konkretnych działań. Mając kompletne i wiarygodne dane można podejmować właściwe decyzje, pod warunkiem, że zrównoważony rozwój jest odzwierciedlony w decyzjach dotyczących rozwoju, na przykład produktów, czy inwestycyjnych.
Motywacja jest bardzo ważna na każdym poziomie i w każdym zespole. Aby usprawnić proces wprowadzania w życie decyzji związanych ze zrównoważonym rozwojem, istotna jest także edukacja pracowników na każdym szczeblu działania firmy.
Obawy o greenwashing – czy to stanowi ważne zagadnienie? Jak zapewnić, że informacje dotyczące zrównoważonego rozwoju, wykorzystywane wewnętrznie, ale również raportowane na zewnątrz, są wiarygodne?
Podczas badania inwestorów (PwC’s Global Investor Survey 2022) 87 proc. respondentów stwierdziło, że wierzy, że raporty korporacyjne zawierają elementy greenwashingu. To jest bardzo niepokojące. Aby podejmować decyzje biznesowe, kadra kierownicza musi mieć wewnętrznie wiarygodne informacje i raportować na zewnątrz prawdziwe dane. Mamy wiele przykładów greenwashingu w raportach ESG ze względu na często marketingowy charakter tych dokumentów. Kiedyś CSR był przez część firm traktowany, jako działania marketingowe, a nie element strategii biznesowej. Teraz w raportach zrównoważonego rozwoju pojawiają się twarde dane. CSRD obejmie 50 tys. podmiotów działających na terenie UE. Będą one zobowiązane do ujawnienia informacji zgodnie z przyjętymi standardami raportowania ESRS. To ma między innymi na celu zapewnienie porównywalności ujawnianych danych oraz jakości informacji.
Dzięki CSRD greenwashingu powinno być zdecydowanie mniej, bo dane będą podlegać zewnętrznej, niezależnej atestacji. Nigdy jednak nie ma 100 proc. gwarancji , że firma nie zostanie posądzona o greenwashing. Rola audytora ma za zadanie zwiększenie jakości raportowanych informacji. Audytor patrzy jednak tylko na sprawozdanie, które ma spełniać określone wymogi. Nie ocenia tego, co spółka np. publikuje na stronach internetowych. Trzeba jednak pamiętać, że nadal różnego rodzaju instytucje (fundacje, organizacje społeczne) będą patrzeć na działania spółek szeroko.
Czy w organizacjach powstały już zespoły odpowiedzialne za kwestie raportowania niefinansowego, w szczególności zgodnie z CSRD? Czy nadal, jak w 2022 r., robią to nieliczni?
Jest wiele dyskusji o tym, kto powinien się tymi tematami zajmować w organizacji. Czy powinien powstać nowy zespół, czy można się zorganizować w ramach już posiadanych zasobów. Zwykle końcowa odpowiedzialność spoczywa w pionie finansowym, ze względu na równoległe raportowanie wyników finansowych spółek. Osobiście rekomenduję takie działanie. Również zatrudnianie, choć nie ma takiego formalnego wymogu, tego samego audytora do atestacji informacji niefinansowych i audytu sprawozdania finansowego.
Dużym wyzwaniem dla spółek jest raportowanie informacji z całej organizacji, a nawet z całego łańcucha wartości. Żeby to się udało, konieczna jest współpraca wielu działów, przypisanie odpowiedzialności za proces i jakość danych. Warto także zadbać już teraz o to, aby gromadzenie danych było wspierane przez odpowiednie systemy technologiczne. To znacząco ułatwia proces i pomaga w monitorowaniu osiągania założonych celów w obszarze ESG.
Jakiej rady udzieliłby Pan spółkom, które nie są jeszcze zaawansowane w kwestiach podejścia do zrównoważonego rozwoju?
Trzeba zacząć działać już dziś, nie ma na co czekać. 2024 rok jest już blisko. Nie można zostawiać pewnych decyzji na ostatnią chwilę. Warto stworzyć mapę drogową wskazującą co jest do zrobienia, kto za to odpowiada i kiedy poszczególne zadania powinny być zrealizowane. Można także przeprowadzić tzw. raportowanie testowe (np. sporządzenie raportu w oparciu o CSRD i ESRS za 2023 rok), aby zidentyfikować ew. luki w danych lub braki na poziomie strategicznym. Zarządy muszą dostrzec potrzebę wprowadzania zmian, płynącą z nich wartość i konieczność dostosowania się do przepisów.