Zazielenianie biznesu to teraz bardzo popularny trend. Trzeba jednak bardzo rozważnie podejmować działania i z jeszcze większą uwagą je komunikować. Bez koloryzowania i naciągania rzeczywistości, gdyż niezwykle łatwo można zostać posądzonym o greenwashing. Przykłady toczących się postępowań wyjaśniających, a nawet procesów, potwierdzają tylko, że wzniosłe hasła mogą być przykrywką niecnych praktyk.
Szczególnie w okolicach obchodów Dnia Ziemi firmy chwalą się w jaki sposób działają, by ich biznes był uznawany za „zielony”. Czy jednak są to faktyczne działania czy tylko powierzchowne, marketingowe sztuczki? Greenwashing to zjawisko znane od kilkudziesięciu lat. W dobie ESG i dążenia do zrównoważonego świata zmienia swoje oblicze i nabiera jeszcze większego znaczenia. Dlatego warto wiedzieć co jest potrzebne w firmie, aby uniknąć niepotrzebnych kontroli i zarzutów. A przede wszystkim nie dać się ponieść emocjom i nie popaść w koloryzowanie rzeczywistości, za które potem słono trzeba zapłacić.
Analiza prawna, wiedza i strategia ESG
W ocenie ekspertów kancelarii PwC Legal, najważniejsze w kontekście unikania greenwashingu, są trzy aspekty:
- analiza prawna, która pozwoli na identyfikację i mitygację ryzyka greenwashingu w organizacji,
- świadomość i wiedza na temat anty-greenwashingu uzyskana podczas odpowiednich szkoleń,
- wypracowanie i wdrożenie strategii biznesowej ESG – takiej, która jasno określi i wytyczy główne cele i wskaźniki firmy w obszarze zrównoważonego rozwoju.
– Obserwujemy różne podejścia na rynku do wdrożenia regulacji ESG, w tym regulacji z obszaru greenwashingu. Wybrane podmioty aspirują do objęcia roli lidera ESG, a innym wystarcza minimum poprawności regulacyjnej – mówi Łukasz Łyczko, counsel, radca prawny w PwC Legal.
Lista regulacji z obszaru ESG jest aktualnie bardzo szeroka. Obejmuje przedsiębiorstwa i firmy z każdego sektora i obszaru. Są wśród nich zarówno podmioty niefinansowe, jak i instytucje finansowe.
– Dlatego z pełną odpowiedzialnością można stwierdzić, że spółki działające w niemal każdym sektorze gospodarki powinny przeprowadzić analizę prawną w kontekście ESG – dodaje Łukasz Łyczko.
Narzędzia zabezpieczające przed greenwashingiem
Kolejnym krokiem, po ustaleniu zakresu stosowania regulacji ESG, jest identyfikacja ryzyka greenwashingu. Co istotne, badany jest zarówno greenwashing intencjonalny – czyli świadome działanie mające na celu wprowadzenie odbiorcy w błąd, jak i nieintencjonalny.
– Potem następuje mitygacja ryzyka greenwashingu, czyli wprowadzenie narzędzi, które pozwolą zabezpieczyć przed takim ryzykiem organizację. Są to na przykład odpowiednie procedury i polityki wewnętrzne czy szkolenia – podsumowuje Aleksandra Bańkowska, adwokat, partner w PwC Legal.
Jak przyznają eksperci nie ma jednej uniwersalnej procedury, którą można określić jako anty-greenwashingową.
– Jest to bardziej zbiór działań, jakie należy podjąć w celu identyfikacji i mitygacji ryzyka greenwashingu w organizacji. Mając na uwadze kompleksową regulację prawną obszaru greenwashingu (w tym obowiązujące oraz planowane akty prawne), rekomendowane jest szerokie podejście – od obszaru produktowego, po raportowanie niefinansowe, marketing, procedury i polityki wewnętrzne czy relacje twórca vs. dystrybutor produktów – mówi Aleksandra Bańkowska.
W organizacji nie można jednak zidentyfikować jednej osoby standardowo odpowiedzialnej za wdrożenie procedur anty-greenwashingowych. Jest to bardziej wynik współpracy różnych działów całej organizacji. W tym m.in. zespołu prawnego, compliance, zespołu do spraw raportowania czy marketingu. Oczywiście bardzo istotnymi uczestnikami takich procesów są nowo powstające role ESG Compliance Officerów.